Mit nr 1 Najważniejszy ogniw to drukarka a toner to tylko dodatek To oczywiście mit, który się powtarza. Wydajność druku nie zależy od drukarki ale od tonera aż w 70% co znacząco pokazuje skalę tego problemu. Niektórzy uważają, że toner to tylko pojemnik z proszkiem, ale to błędne myślenie. To tak naprawdę masa różnorakich elementów, które musza gwarantować doskonałą współpracę, aby rzeczywiście drukarka była w stanie wykonać dla nas idealne wydruki. Mamy tam również elementy objęte patentami. W zależności od rodzaju drukarki, konkretnego sprzętu ta receptura, która znajduje się w tonerze także jest zróżnicowana. Dlatego właśnie kluczem jest zachowanie odpowiedniej jakości tonera. W sumie jest go nawet 5 miliardów cząsteczek, które są mniejsze niż 1/6 ludzkiego włosa. Dlatego jedynie w laboratorium uda się stworzyć takie doskonałe produkty, które w dłuższej perspektywie będą świetnie pracować z naszą drukarką. Już małe odejście od tego jak pracuje prawidłowa mieszanka sprawia, że nie da się osiągnąć zadowalającego poziomu wydruków.
Mit nr 2 Każdy toner jest taki sam, dlatego najlepiej kierować się przy zakupie jego ceną. Czy to rzeczywiście dobre podejście? Okazuje się, że najlepiej będzie tutaj pokierować się przedstawionymi przez jedno z laboratoriów badanie, w którym testowane były liczne zamienniki do drukarek HP. Zostały zgromadzone różne zamienniki i tańsze i droższe i udało się je dogłębnie przetestować. Badanie miało określić dokładnie jakie są warunki pracy sprzętu oraz jakie można osiągnąć wyniki. Testy jak się okazuje dają nam znamienny wynik. Jeśli chodzi o oryginalny sprzęt marki HP to nie ma tutaj żadnych usterek. Ale w przypadku zamienników aż 40% sprzętu okazało się wadliwego. To okazuje, że na 5 tonerów dwa trzeba wyrzucić. Idąc dalej trzeba jeszcze wskazać, że około 60% wydruków wykonywanych na zamiennikach jest wadliwych i nie nadaje się do pokazania na poważnej prezentacji. W przypadku wydruków na oryginalnym tonerze jest to jedynie około 3%. Okazuje się więc, jeśli spojrzy się na to z szerszej perspektywy, że kupowanie zamienników nie ma żadnego sensu. Jeśli chodzi o generowanie w ten sposób oszczędności to tak naprawdę są one wyłącznie fikcją, ponieważ w dłuższej perspektywie wyłącznie na tym stracimy.
